Urodziłam dzieci i mąż zapędził mnie do garów. Padałam na twarz ze zmęczenia, ale to umęczony tatuś zasługiwał na urlop
Po narodzinach bliźniaków wydawało się, że wszystko będzie jak w bajce. Niestety, mój mąż zamienił się w „króla kanapy”, a ja stałam się służącą we własnym domu. Codziennie dźwigałam góry prania, gotowałam, sprzątałam, a w nocy wstawałam do dzieci…
Kiedy pewnego dnia stwierdził, że „nic nie robię” i on potrzebuje urlopu, coś we mnie pękło. Zaczęłam planować, jak mu pokazać prawdę, której nie widział…
Rola matki i ojca – czy aby na pewno sprawiedliwie?