Ta smarkula myślała, że może bezkarnie doić kasę ze swojego dziadka. Już ja zadbałam, by sprawiedliwości stało się zadość

Wnuczka przynosiła dziadkowi ciasta i obiadki, zawsze uprzedzając, jak bardzo zależy jej na jego zdrowiu. Z czasem zaczęła jednak przynosić też inne prośby — o nowe buty, pieniądze na paliwo czy „drobne” wydatki… Każda wizyta kończyła się podobnie: z zadowolonym uśmiechem sięgała po banknoty i wychodziła, zostawiając starszego człowieka bez złudzeń, że wnuczka go kocha…

Ostatnio dowiedziałam się, że dziadek przez nią zaczął mieć problemy finansowe. W końcu miarka się przebrała — postanowiłam działać. Ukryłam się podczas jej wizyty, aby zobaczyć, do czego się posunie… Zobacz, jak się to skończyło…

Ta smarkula myślała, że może bezkarnie doić kasę ze swojego dziadka. Już ja zadbałam, by sprawiedliwości stało się zadość

Od dłuższego czasu nie mogłam patrzeć, jak moja siostrzenica, młoda i zdrowa dziewczyna, nadużywa zaufania swojego dziadka. Starszy człowiek zawsze miał wielkie serce i pragnął pomagać najbliższym. Od kiedy dziadek zaczął mieć problemy zdrowotne, wydawało się, że tylko ja i ona go odwiedzamy. Jednak moje wizyty były inne — widziałam w nim rodzinę, której wartość liczy się nie w pieniądzach, a ona… no cóż, okazało się, że myślała głównie o sobie.

Niewinne prośby szybko zamieniają się w żądania

Na początku jej wizyty były zupełnie niewinne. Przynosiła mu ciasto, pytała, jak się czuje, i przytulała go na do widzenia. Z czasem jednak zauważyłam pewną zmianę — coraz częściej jej wizyty kończyły się rozmową o jej „pilnych potrzebach”. Raz potrzebowała na buty, później na książki, a jeszcze innym razem na „naprawę auta”. Czasem były to drobne kwoty, które dziadek dawał jej z uśmiechem, ale szybko zorientowałam się, że te „drobne” sumy zamieniają się w regularne wypłaty.

Gdy przyjechałam kiedyś niezapowiedziana, usłyszałam, jak mówiła: „Dziadku, ty przecież nie masz już dużych wydatków, więc co to dla ciebie te parę złotych? Poza tym, obiecałeś mi, że będziesz mnie wspierać, bo tata nie ma teraz na to czasu”. To, co usłyszałam, zmroziło mi krew w żyłach — zrozumiałam, że dziewczyna traktowała dziadka jak własny bankomat. Siedziałam wtedy w kuchni, słuchając jej płynnych manipulacji, i wiedziałam, że muszę działać.

Czas na działanie: wielki plan

Postanowiłam nie zwlekać. Tego dnia wyszłam z mieszkania, nie dając po sobie poznać, że coś podejrzewam. Kolejnego tygodnia przyjechałam z zamiarem pozostania w domu dziadka dłużej i powiedziałam mu o swoich obawach. Dziadek, choć początkowo nie dowierzał, zgodził się na mały plan, który wymyśliłam.

Podczas kolejnej wizyty siostrzenicy ukryłam się za drzwiami salonu. Słyszałam, jak zaczyna swoją znaną melodię: „Dziadku, wiesz, że mam teraz sporo wydatków na naukę, a nie mam komu się zwierzyć, więc myślałam, że może pomógłbyś mi jeszcze raz…?” W tej chwili wyszłam zza drzwi. Zaskoczenie malujące się na jej twarzy było bezcenne! Zapytałam wprost: „Czy naprawdę nie wstyd ci tak wykorzystywać własnego dziadka?”

„Nie rozumiesz… przecież dziadek jest dla mnie jak tata!”

Zaczęła się tłumaczyć, mówiąc, że robi to z miłości, że dziadek to dla niej jak ojciec i tylko jego ma. „Jasne, i dlatego zamierzasz wyciągnąć z niego każdy grosz?” — rzuciłam, starając się zachować spokój. Dziadek również zaczął pytać, dlaczego nigdy mu nie powiedziała, że tak wiele potrzebuje. Zaczęło się spięcie; każde kolejne pytanie prowadziło do jeszcze większej kłótni. Ostatecznie wybuchła płaczem i przyznała, że faktycznie czasem przesadzała z prośbami.

Koniec manipulacji — czas na zmiany

W wyniku tej konfrontacji dziadek poprosił ją, by ograniczyła swoje wizyty do tych, które nie wymagają pieniędzy. Mimo iż poczułam ulgę, wiedziałam, że będzie próbowała znów wrócić do starych nawyków. Ale ja nie zamierzałam jej odpuścić. Zaczęłam regularnie odwiedzać dziadka, pomagać mu, żeby już nie czuł się zależny od manipulacji wnuczki. Sprawiedliwości stało się zadość, a dziadek odzyskał spokój i, co najważniejsze, pewność, że ma wokół siebie prawdziwie kochających bliskich.

Jak wy byście zareagowali na moim miejscu? Czy pozwolilibyście, żeby młoda osoba bezkarnie wykorzystywała starszego człowieka? Dajcie znać, jak byście postąpili, w komentarzach na Facebooku!